Jutro Niedziela Laetare, czyli radości. A my po raz drugi staniemy przed trudną decyzją czy pójść do kościoła czy zostać w domu. A jeśli zostać to jak przeżywać Mszę św. uczestnicząc w niej poprzez telewizyjne i internetowe transmisje.
Mamy nowy i nieznany na taką skalę stan zagrożenia epidemicznego. Sytuacja ta zmienia nasze codzienne przyzwyczajenia i dotyka ważnych obszarów naszego życia. Dla wielu z nas, jako osób wierzących, jeszcze kilka dni temu było nie do wyobrażenia, że możemy nie pójść do kościoła na niedzielną Mszę św. albo nie będziemy uczestniczyć w wielkopostnych nabożeństwach pasyjnych.
Być może zaistniała sytuacja pozwoli nam przemyśleć czym dla nas jest Msza św. niedzielna i inne nabożeństwa. Zazwyczaj bowiem tak bywa w naszym życiu, że zaczynamy coś doceniać wtedy, kiedy nam tego brakuje.
Wychodząc naprzeciw nakazom państwowym jak i zaleceniom Kościoła katolickiego w Polsce przypominamy, że w czasie liturgii Mszy św. w kościele nie może przebywać więcej niż 50 osób, w związku z tym zapraszamy przede wszystkim tych, którzy mają ofiarowaną intencję mszalną, wraz z rodzinami. Przypominamy, że nadal obowiązuje dyspensa od obowiązku niedzielnego uczestnictwa we Mszy Świętej udzielona następującym wiernym:
a. osobom w podeszłym wieku,
b. osobom z objawami infekcji (np. kaszel, katar, podwyższona temperatura, itp.),
c. dzieciom i młodzieży szkolnej oraz dorosłym, którzy sprawują nad nimi bezpośrednią opiekę,
d. osobom, które czują obawę przed zarażeniem.
Nasze oglądanie telewizyjnej transmisji Mszy św. lub słuchanie jej przez radio pozwala nam duchowo przenieść się do kościoła lub pomyśleć o Panu Bogu. Aby tak się jednak stało nie możemy jej oglądać jak meczu lub serialu. Ten czas należy potraktować zupełnie wyjątkowo.
- dobrze byłoby zaplanować wcześniej, której transmisji chcemy wysłuchać. Trzeba zatem znaleźć odpowiednią godzinę, która będzie wszystkim odpowiadać, tak aby wszelkie inne zajęcia w domu ustały. Wskazane jest żeby wszyscy domownicy wysłuchali tej samej transmisji. By nikt nikogo nie rozpraszał
- nie było by błędem gdyby wszyscy zadbali o odpowiedni strój, tak jak to zazwyczaj robimy przygotowując się do wyjścia do kościoła. Niech na ten czas ten jeden pokój z telewizorem lub radiem stanie się naszą kaplicą. Dlatego należy przygotować odpowiednie miejsca dla wszystkich domowników – najlepiej krzesła, na których będziemy siedzieć. Oczywiście chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że nie wypada przygotowywać napojów czy też jedzenia.
- przed rozpoczęciem transmisji uświadommy sobie, zwłaszcza dzieciom, że teraz oglądając Mszę chcemy i będziemy się wspólnie modlić.
- nasza modlitwa wyraża się nie tylko w słuchaniu. Jeżeli tylko potrafimy włączmy się w śpiew transmitowanej Mszy, odpowiadajmy na słowa kapłana tak jak w kościele. Pozwólmy by ta transmisja nas zaangażowała. Bóg jest przecież obecny tam, gdzie dwaj albo trzej gromadzą się w jego imię na wspólną modlitwę.
- zadbajmy też o odpowiednie postawy ciała. Powinniśmy zatem wstawać, siadać i klękać tak jak na Mszy w kościele. Słuchając słów Modlitwy eucharystycznej wyobraźmy sobie, że jesteśmy w naszym kościele, w którym jest obecny Pan Jezus w tabernakulum.
- możemy przyjąć komunię duchową w tym czasie, kiedy ona jest rozdawana wiernym obecnym w transmitowanej mszy.
- Unikajmy komentowania i rozmów w czasie transmisji. Ale kiedy ona już się skończy, może warto jeszcze chwile pozostać i porozmawiać o tym, czego doświadczyliśmy. W jaki sposób Pan Bóg do nas przemówił przez czytania czy też kazanie. Porozmawiajmy o tym, czy potrafiliśmy się modlić w tak nietypowej sytuacji. Co sprawiało nam trudność albo co było pięknego w tym czasie wspólnej modlitwy rodzinnej. Nie zapomnijmy o tym, że była to wspólna modlitwa rodzinna, a nie zwykłe oglądanie lub słuchanie Mszy św.
„Podczas transmisji skupiamy się na Mszy świętej i nie robimy innych rzeczy. Z uwagą słuchamy Słowa Bożego i włączamy się w celebrację Nie ma przepisów kościelnych, które by mówiły o tym, jak dokładnie zachowywać się podczas transmisji Mszy Świętych. Wiele zależy od naszego nastawienia. Wiemy, że nie chodzi tylko o oglądanie czy słuchanie Mszy Świętej, ale o jej przeżywanie w sposób duchowy jako czasu modlitwy.” – powiedział rzecznik Episkopatu Polski, ks. Paweł Rytel-Andrianik.